„Polski Ład” to bezczelny oksymoron, który wstrząsnął przedsiębiorcami. Tysiące firm zamknęły się, inne uciekają za granicę, a te, które zostały, „dzięki” naszemu rządowi znów będą miały pod górkę. By przetrwać, muszą korzystać z odpowiednich rozwiązań – dlatego dziś rozmawiam z Adamem Przychodko (BinSoft, producent oprogramowania dla biznesu).


Maciej Dutko: Adamie, zgłosiłeś się do mnie i do Evolu z pomysłem na promocję Waszych autorskich narzędzi dla przedsiębiorców. Ale zamiast banalnego „artykułu sponsorowanego”, zrodziła się lista tematów, które dotknęły tego, co dziś najbardziej boli polskiego przedsiębiorcę, czyli „piekła podatkowego”, jakie zgotował nam tzw. rząd. Za chwilę wrócę do tego wątku i obecnej sytuacji polskich firm, ale chciałbym zacząć od Tworzonych przez Was narzędzi, bo to one nas połączyły. A mianowicie: czym program mpFaktura wyróżnia się na tle dziesiątek innych narzędzi (off- i online’owych) do fakturowania i prowadzenia magazynu?

Adam Przychodko: Okolicznościami powstania.

Maciej Dutko: 🙂

Adam Przychodko: Nie śmiej się! Większość dostępnych na rynku programów powstało jako pomysł na biznes, mpFaktura powstała jako odpowiedź na faktyczną potrzebę. Mój wspólnik i zarazem przyjaciel programował na macu i chciał wystawiać faktury dla swoich klientów. Niestety, programu do obsługi sprzedaży na maca nie znalazł, więc go napisał.

Takie są początki BinSoft. To świetna historia do opowiadania przy kawie, ale spójrz na to z innej perspektywy. Ten program tworzył przedsiębiorca dla siebie, a później też dla innych przedsiębiorców. Nie ma tu więc wydumanych narzędzi o funkcjonalności brokatowych drobinek na okładce notesu – wiesz, niby ładne, niby fajnie, że są, a w końcu jedyne, do czego służą, to brudzenie rąk. mpFaktura od początku miała być funkcjonalna i od początku tworzona z myślą o użytkownikach systemu macOS jako w pełni natywna aplikacja. Żadna nakładka. Teraz ma swoje wersje i na macOS, i na iOS i, oczywiście, Windowsa. Naturalnie jest wciąż rozwijana. Obok niej powstał cały ekosystem BinSoft – zestaw narzędzi do kompleksowego zarządzania biznesem.

Maciej Dutko: Prowadzę spółkę brytyjską (Ltd), a wielu moich znajomych z branży e-commerce ma firmy zarejestrowane w Niemczech, Estonii, Czechach, USA czy Emiratach albo w Hongkongu. Czy Wasz system poradzi sobie również z obsługą takich biznesów i firm offshore’owych, czy raczej nastawiony jest na obsługę podmiotów polskich?

Adam Przychodko: Mimo że sercem zawsze będziemy po stronie polskich przedsiębiorców (póki co, sami jesteśmy w tej grupie ludzi lubiących ból 😉), w naszych programach z powodzeniem można prowadzić zagraniczne biznesy. Wśród Klientów mamy firmy działające m.in. w Czechach, na Słowacji, w Niemczech czy w Anglii. Skupiamy się na tym, aby nasze programy zawsze były dostosowane do ciągle zmieniającego się polskiego prawa i znajdziesz tam mnóstwo charakterystycznych dla prowadzenia firmy w ojczyźnie Wojtyły i Wałęsy narzędzi, chociażby obsługę plików JPK, białej listy podatników czy… wkrótce KSeF. Jednakże pozwalamy na prowadzenie cenników, magazynów i obsługę sprzedaży w różnych walutach, na różne stawki opodatkowania, generowanie dokumentów w różnych językach, a nawet dwujęzycznych itp. Same programy mają kilka wersji językowych, tak że śmiało!

Maciej Dutko: mpFaktura to narzędzie raczej dla małych i średnich biznesów, czy też pozwoli na sprawną obsługę firm dużych i bardzo dużych?

Adam Przychodko: mpFaktura to oprogramowanie sprzedażowo-magazynowe z obsługą zamówień, także spływających z innych źródeł, np. platform sprzedażowych lub sklepów internetowych. Naturalnie obsługuje zdalne bazy danych i umożliwia pracę wielostanowiskową. I tak należy patrzeć na ten program. Nie przez pryzmat wielkości firmy, a jej potrzeb.

W mpFaktura pracują małe, średnie i duże przedsiębiorstwa. Te duże często szukają rozwiązania do kompleksowego zarządzania firmą – z obsługą CRM, ofertami, produkcją czy sekretariatem – wtedy sięgają po mpFirma ERP.

Maciej Dutko: A czy możesz zdradzić, które duże firmy korzystają już z Waszych rozwiązań?

Adam Przychodko: Cześć opinii naszych Klientów można znaleźć na naszej stronie WWW. Zachęcam do sprawdzenia 😉.

Maciej Dutko: W zasadzie częściowo już o tym powiedziałeś, ale chciałbym jeszcze podrążyć wątek, który najbardziej chyba niepokoi polskich przedsiębiorców, a którym jest nieustanna zmienność i nieprzyjazność systemu. Polska mianowicie coraz częściej nazywana jest „piekłem podatkowym”, ponieważ przepisy potrafią się tu zmieniać z dnia na dzień i po kilkadziesiąt razy w roku, a księgowi to grupa zawodowa, która z powodu tej permanentnej niepewności i niestabilności systemu podatkowego coraz częściej korzysta z pomocy psychologów, a nawet psychiatrów… Czy Wasze narzędzia są na tyle elastyczne, że kiedy nasz szalony „rząd” wpadnie na kolejny pomysł wywrócenia wszystkiego do góry nogami, przeciętny przedsiębiorca będzie w stanie łatwo i sprawnie dostosować program do ewentualnych nowych realiów?

Adam Przychodko: Sami jesteśmy polskimi przedsiębiorcami – problemy naszych Klientów to nasze problemy, dlatego Klienci wiedzą, że mogą na nas liczyć. Widziałeś takiego mema – piękna kobieta rozmawia z mężczyzną? Ona mu mówi, że lubi odważnych mężczyzn, on jej odpowiada, że prowadzi firmę w Polsce. To my. Też prowadzimy tu firmę i też potrzebujemy tych narzędzi. Zawsze z tyłu głowy mamy przedsiębiorcę, który poza walką z konkurencją, walczy o przetrwanie. Dlatego chcemy dać mu oprogramowanie, które ułatwi codzienną pracę, zautomatyzuje powtarzalne czynności, wyeliminuje ryzyko błędu ludzkiego i będzie łatwe w obsłudze. Chcemy wspierać takich szaleńców, jak my 😉. To nasz wyraz patriotyzmu i forma buntu przeciwko temu, co dzieje się w tym pięknym kraju.

Maciej Dutko: No dobra, brzmi to pięknie i bardzo elastycznie… Ale co z pomysłem rządzących, aby wprowadzić jeden ustandaryzowany i obowiązujący wszystkich przedsiębiorców system fakturowania (oczywiście kontrolowany przez rząd), czyli Krajowy System e-Faktur? Jeśli to scentralizowane rozwiązanie stanie się jedynym obowiązującym, to czy w takim razie inwestowanie teraz w Wasze narzędzia ma sens w dłuższej perspektywie?

Adam Przychodko: My Twojego bloga czytamy, Ty naszego nie 😉…

Maciej Dutko: [zawstydzony…]

Adam Przychodko: …inaczej nie pytałbyś, jak oceniamy pomysł wprowadzenia KSeF i sam proces wprowadzania… Jesteśmy w roku dobrowolnego obsługiwania KSeF, w następnym roku będzie to obowiązek każdego przedsiębiorcy. Każdego! Dostawcy oprogramowania muszą się dostosować. Wytyczne? Instrukcje dla programistów? To tylko jedna strona medalu. Po drugiej jest pan Krzysiek, który ma wulkanizację w 18-tysięcznym miasteczku. Jego faktury kosztowe też będę spływały do KSeF. Jak obejrzy sobie plik XML z dokumentem, który dostanie? W narzędziu od ministerstwa? Jeszcze nie wiemy, czym to narzędzie będzie.

A jeśli wygeneruje fakturę imienną podmiotowi bez NIP-u? Gdzie jego Klient zobacz ten dokument? Pan Krzysiek nie chce myśleć o tym, że musi zmienić program do faktur. On przekłada opony, nie obchodzą go tokeny, podpisy cyfrowe, rodzaje plików… Nie musi się na tym znać. Takich przedsiębiorców, jak on, jest mnóstwo. To oni płacą wysokie podatki, żeby państwo mogło funkcjonować. Oni chcą obsługiwać klientów i wystawiać im faktury, nie chcą myśleć o tym, jak wysłać taki dokument do KSeF.

Wtedy pojawiamy się my! I wcale nie „cali na biało”, ale po prostu z odpowiednią integracją z KSeF.

Wkrótce aktualizacja naszych rozwiązań. Jesteśmy pewni, że nie ostatnia dotycząca KSeF. Spodziewamy się jeszcze wielu zmian w tym zakresie. Będziemy starać się za nimi nadążać. Inwestowanie w programy do obsługi sprzedaży właśnie teraz ma ogromny sens… No chyba, że chcesz zostać zdany na łaskę i niełaskę rządowych narzędzi…

Lepiej wybrać dostawcę oprogramowania, który weźmie to na siebie, i cieszyć się funkcjonalnym i zawsze aktualnym programem.

Maciej Dutko: A czy KSeF nie okaże się kolejnym rozwiązaniem, które uprzykrzy, skomplikuje i podroży prowadzenie firmy w Polsce? I co z prywatnością: czy słusznie obawiam się, że dzięki temu systemowi, Wielki Brat – oczywiście pod szczytnymi hasłami „bezpieczeństwa” i „walki z wyłudzeniami” – będzie miał już wgląd totalny we wszystkie transakcje i dane firmy i jej kontrahentów?…

Adam Przychodko: Jesteś przedsiębiorcą. Wiesz, czym jest plik JPK-FA? W tej chwili przekazujemy go na żądanie MF. Mówiąc w wielkim skrócie: zawiera zestawienie wygenerowanych przez nas faktur. Po wejściu w życie obowiązkowego wysyłania faktur do KSeF, JPK-FA przestanie obowiązywać. Ten „Wielki Brat”, o którym mówisz, będzie miał 100% wglądu w nasze faktury – te, które my będziemy generować, oraz te, których będziemy odbiorcami.

Ktoś powie, że to świetnie, bo koniec z oszustwami, wyłudzeniamy, uszczelnimy system VAT. A wyobrażasz sobie przedsiębiorców w praktyce? Niech będzie mechanik samochodowy. Jeśli ma duży warsztat i kogoś w biurze to pół biedy, ale jeśli on sam naprawia auta, umawia klientów, fakturuje, zamawia części…Widzisz oczami wyobraźni ten natłok pracy? I nadchodzi moment generowania faktury… A na fakturze wkradnie się błąd, bo facet z pośpiechu wybierze złe felgi, ale zorientuje się dopiero, kiedy fakturę wyśle do KSeF. I co?

Dziś w przypadku takich pomyłek gość modyfikuje dokument w systemie. Od 2023 r. będzie wystawiał korektę, bo dokumentu wysłanego do KSeF nie będzie można zmienić. Ile to będzie stresu dla tych ludzi! Szczególnie takich, którzy z biurowymi aspektami działalności się nie lubią. A jeśli ten mechanik wystawi fakturę mnie, Adamowi, a nie na firmę… To gdzie ja mam tę fakturę obejrzeć? Przecież nie będzie obowiązku przekazywania faktur papierowych czy wysyłki plików PDF. Na dzień dzisiejszy osoba prywatna nie obejrzy faktury, którą otrzyma. Oczywiście rząd planuje przygotować jakieś narzędzie do tego. Poczekamy, zobaczymy…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maciej Dutko

Na co dzień prowadzę firmę edytorską Korekto.pl (korekta tekstów), w ramach projektu Audite.pl pomagam też e-sprzedawcom usunąć z ich ofert błędy psujące sprzedaż. Jeśli czas mi pozwala, dzielę się wiedzą podczas szkoleń i zajęć na najlepszych uczelniach biznesowych w Polsce (na zlecenie Allegro przeszkoliłem ponad 10 tys. sprzedawców i drugie tyle studentów).

Spłodziłem kilkanaście książek, w tym:
„Mucha w czekoladzie”,
„Targuj się! Zen negocjacji”,
„Efekt tygrysa”,
„Nieruchomościowe seppuku”
„Biblia e-biznesu” (to ponoć największy tego typu projekt na świecie).

Prowadzę szkolenia z niestandardowej obsługi klienta („Zen obsługi klienta”), z negocjacji („Zen negocjacji”) oraz ze skutecznych metod zwiększania e-sprzedaży („E-biznes do Kwadratu”) - uczestnicy tego ostatniego chwalą się nawet kilkusetprocentowymi wzrostami;).

Więcej: www.dutko.pl i www.wikipedia.pl.

Moje książki i szkolenia

Popraw się i sprzedawaj skuteczniej!

Audyt ofert Allegro i stron WWW:


Usługi edytorskie:

Korzystam i polecam

Hosting i domeny od lat mam w Domeny.tv – kocham ich za indywidualne podejście i pomoc zawsze, kiedy jej potrzebuję (podaj kod „evolu-evolu” i zdobądź 10% zniżki)


Jeśli dobre i praktyczne książki, to tylko w moim ukochanym Helionie!


Jako audiobookoholik a zarazem akcjonariusz Legimi korzystam z ogromu e- i audioksiążek w tym serwisie (sprawdź – 30 dni za darmo).


A jako że nie zawsze mam czas zadbać o zdrowe jedzenie, od lat pomaga mi wygodny i zdrowy katering z dostawą pod same drzwi, Nice To Fit You, który również polecam!


Rekomenduję tylko to, co sam lubię i z czego korzystam. Jeśli i Ty skorzystasz z moich rekomendacji, otrzymam drobną prowizję od firm, które polecam. A więc wygrywamy wszyscy i promujemy dobre i innowacyjne biznesy. Dzięki!

Mucha w czekoladzie, Maciej Dutko