Wypytała mnie o nawyki (jako przedsiębiorcy) ze 2 lata temu, ale dopiero parę dni temu ta rozmowa ujrzała światło dzienne. Choć trochę zmieniło się od tamtej pory, zapraszam do lektury rozmowy z Anną Goławską z Goaniago.pl.
Anna Goławska: Czy jest jakiś nawyk, który w szczególności pomaga Panu przy codziennej pracy zawodowej?
Maciej Dutko: Moim nawykiem jest działanie… raczej beznawykowe. Jest to bardzo fajne, jednak tylko dopóki działa się na niewielką skalę. Nieregularność, niesystematyczność, brak konkretnych nawyków biznesowych – to wszystko sprawia, że biznes jest prowadzony „romantycznie” raczej niż „rozważnie”. Natomiast w chwili, gdy działania firmy zaczynają się skalować, dobre nawyki stają się tak ważne, jak dobrze opracowane procedury. Ja wciąż nad nimi pracuję.
Czy ma Pan swój własny, specyficzny nawyk, bez którego nie może funkcjonować?
Moim ulubionym jest nawyk negocjowania (o czym piszę zresztą w książce „Targuj się!”). W większości sytuacji biznesowych pertraktacje są świetnym sposobem na wypracowanie dodatkowych korzyści dla obu stron transakcji, jednak zauważam, że wielu małych i średnich przedsiębiorców nie myśli o tym. Ba! Większość z nich uważa, że targowanie się jest czymś niewłaściwym, nie wykształcają sobie więc tej umiejętności. A w mojej ocenie nawyk targowania się jest jednym z najbardziej dochodowych nawyków, jakie można mieć.
Czy pracował Pan kiedykolwiek nad nawykami np. próbując wyeliminować te negatywne i wprowadzając pozytywne?
Pracuję wciąż, ale przyznam, że mało intensywnie i z różnymi efektami. Między innymi dlatego, że prowadzę firmę bardzo elastyczną, niezależną od miejsca czy stałych godzin działania. W efekcie do tej pory nie mam (i nie chcę mieć) potrzeby (ani tym bardziej nawyku) wstawania i rozpoczynania dnia o określonej godzinie, mimo że wielu rasowych przedsiębiorców bardzo skrupulatnie oddziela „biznes” od „życia”. U mnie to się tak doskonale łączy, a wręcz miesza, że nie mam nawyku separowania tych dwóch obszarów.
Jakie nawyki według Pan powinien mieć przedsiębiorca?
Tu mogę wypowiedzieć się jedynie cytując mądrzejszych ode mnie, bo – jak wspomniałem – sam nie jestem mistrzem nawyków. Gdybym miał realizować się w modelu wzorcowego przedsiębiorcy, to zapewne sam powinienem mieć:
- Nawyk oddzielania biznesu od „nie biznesu” (choćby dla higieny psychicznej).
- Nawyk działania systematycznego (mnie osobiście często brakuje regularności i wytrwałości).
- Nawyk działania metodycznego (biznes, aby mógł być naprawdę wysoce efektywny i odpowiednio skalowalny, musi być prowadzony w sposób przemyślany i zorganizowany; romantyzm w biznesie jest możliwy tylko do pewnego czasu).
Z kolei z nawyków, które sam bardzo sobie cenię (u siebie i u innych przedsiębiorców) polecam zasadę możliwie szybkiego płacenia za zamówione usługi. Zauważyłem, że kontrahent, który otrzyma płatność za fakturę w ciągu 3-4 dni od jej wystawienia docenia to bardziej, niż gdyby wystawił fakturę na wyższą kwotę, ale z płatnością po 60 czy 90 dniach.
źródło: www.goaniago.pl
Szybko i na temat 🙂 Czemu wywiad ukazał się po takim czasie??