W ostatnich tygodniach kilkukrotnie zostałem zapytany, czy Amazon zmiecie Allegro z polskiego krajobrazu „ikomers”. W mojej ocenie nie tylko nie zmiecie, ale… co najwyżej poliże pięty Allegro. Dlaczego tak sądzę?
Jedno z pytań, które skłoniło mnie do wypowiedzi nt. wejścia Amazona do Polski, padło na fejsbukowej grupie „Zyskowna strona giełdy, Inwestycje w Akcje, GPW” (pisownia oryginalna):
Co myślicie o przyszłości allegro po wejściu amazonu na rynek w Polsce?
Czy allegro celowo weszło w ostatniej chwili na giełdę?
Czy dobrze sprzedali swoje udziały?
Co ważniejsze, czy wycena ich akcji teraz spadnie przy takim konkurencie jak amazon, i aliexpress?
Czy allegro napompowali wycenę żeby jak najlepiej wyjść z allegro?
Czy sprzedali to drobnym inwestorom bo masa drobnych kupi a na nikogo większego w takiej sytuacji rynkowej i ekonomicznej nie mogli liczyć?
Wprawdzie pytanie zadane zostało w kontekście inwestowania w spółkę Allegro, ale myślę, że komentarz na temat przyszłości naszego narodowego operatora e-commerce może zainteresować nie tylko inwestorów, ale też samych e-sprzedawców oraz kupujących. Oto moja ocena sytuacji:
Allegro od 2011 szykowało się do wejścia Amazona bardziej… niż sam Amazon (o czym parokrotne pisałam m.in. na www.akademiainternetu.pl i mówiłem na szkoleniach dla e-sprzedawców). Przede wszystkim przez lata upodobniano serwis do Amazona (m.in. zmiany zasad tworzenia ofert, wdrożenie programu „Smart”, wprowadzenie „trafności” itp.). Jeszcze 10 lat temu w kuluarach Allegro rozmawialiśmy o tym, że trzeba jak najszybciej i jak najdokładniej wdrożyć na Allu najlepszy noł-hał Amazona, aby maksymalnie zneutralizować efekt nowości, gdy ten już zadebiutuje nad Wisłą.
Czy się udało? W ramach odpowiedzi przypomnę, że w podobny sposób Allegro poradziło sobie z debiutującym w 2005 w PL eBay’em, który – podobnie jak później Amazon – tak długo guzdrał się z wejściem do Polski, że gdy wszedł, to przy już wówczas bardzo funkcjonalnym, estetycznym i dopieszczonym Allegro wyglądał jak mokra kura przy suchym orle;).
Znając dość dobrze ten serwis (również zza kotary) i widząc, jak dziś rozwala system funkcjonalnością, strategią, tempem rozwoju i reaktywnością na nowinki konkurencji, nie mam cienia wątpliwości, że Amazon przyciągnie chwilową uwagę ludu pracującego miast i wsi (jak każdy nowy sklep na dzielni w dniu hucznego otwarcia), przejmie niewielki udział w ikomers, ale przez swoje niedopasowanie do rynku PL oraz specyficznych oczekiwań i – przede wszystkim – przyzwyczajeń Polaków, wzmocni tylko nasz sentyment do Allegro.
Spodziewam się więc niewielkiej korekty na ALE (którą osobiście zamierzam potraktować jako okazję do sporych zakupów), a następnie wzmocnienia wycen i urealnienia wskaźników spółki z Poznania.
Ale czy moja subiektywna prognoza się spełni, dowiemy się za parę m-cy (o ile Amazon faktycznie ruszy ostro z miejsca, a nie skończy się na kolejnych zapowiedziach bez pokrycia;).
Wygląda na to, że moją ocenę sytuacji Allegro w Polsce podziela Goldman Sachs, który również pozytywnie ocenia przyszłość spółki z Poznania, a jej obecne wyceny – bardzo atrakcyjnie: „Goldman Sachs radzi kupować CCC i Allegro, a rzadko się myli odnośnie polskich spółek”.
A Wy jak myślicie? Czy Allegro utrzyma swoją hegemonię, spychając Amazona do narożnika, jak niegdyś eBay’a, czy przeciwnie – będzie musiało oddać spory kawałek „ikomersowego” tortu?
Dodaj komentarz