O ile „Wieśmin” to jakiś usypiacz (no już, nie dąsajcie się; wiem, że wszyscy go kochacie, ale mnie po prostu rozwala bzdurnością fabuły...
O ile „Wieśmin” to jakiś usypiacz (no już, nie dąsajcie się; wiem, że wszyscy go kochacie, ale mnie po prostu rozwala bzdurnością fabuły...