Wstyd się przyznać, ale dziś o mały włos dałbym się złapać w pułapkę firmie, która udaje Media Markt. Ostrożnie! Nie dajcie się zwieść internetowym udawaczom!
Temat etyki w biznesie jest mi niezwykle bliski. Raz, że zajmuję się jej promowaniem wśród e-sprzedawców już od 11 lat w ramach prowadzonych szkoleń oraz w licznych publikacjach. A dwa, że sam, jako autor, jestem boleśnie często plagiatowany, podrabiany i naśladowany – nierzadko nawet przez tzw. „przyjaciół”, którym – przy tej czy innej wód… odzie mineralnej – nie raz zdarzyło mi się nieopatrznie opowiedzieć o tym czy innym autorskim pomyśle, który później sobie przywłaszczali.
Dziś rumienię się jak wiejska dziewucha, bo sam mało nie dałem się nabrać internetowym krętaczom. Oto zdecydowaliśmy, aby do firmy kupić nowy telefon. Padło na starszy, skromny, ale dobry model iPhone’a – SE o pojemności 64 GB.
Szybkie pytanie skierowane do wujka Google’a dało równie szybką odpowiedź – jest w pobliskim Media Markecie, i to w ciekawej promocji cenowej:
Strona docelowa wygląda tak:
Parę tygodni temu kupowałem do firmy ten sam model, acz o dwukrotnie większej pamięci (128 GB) za ponad 1800 zł. Zaskoczyło mnie więc, że nieco tylko słabsza pod tym względem wersja (64 GB) jest dostępna w promocji za niespełna 950 zł. Zamiast jednak złożyć od razu zamówienie (a kusiło!), postanowiłem przejechać się do pobliskiego Media Marktu i sprawdzić temat na żywo.
Zdumienie pani sprzedającej było nieliche: „SE 64 GB za 950 zł? Nie… Sprawdzę jeszcze w systemie, ale to chyba jakaś pomyłka!”.
Tak, pomyłka. Oryginalna oferta MM wygląda bowiem tak:
Podobna nazwa, podobna czcionka, podobne kolory firmowe. Tylko cena jakaś taka mniej „różowa”…
Szybka rozmowa z przedstawicielem MM:
– Słuchajcie, ktoś się pod was bezczelnie podszywa, czy wiecie o tym?!
– Tak, nie są państwo pierwsi – już kilka osób dopytywało w sklepie, dlaczego mamy wyższe ceny niż na stronie MediaMarket24.pl. Za każdym razem tłumaczyliśmy, że to inna firma. Niestety mieliśmy też sygnały, że osoby, które złożyły tam zamówienia, nie otrzymują przesyłek…
Co ciekawe, na stronie www.mediamarket24.pl znaleźć można tylko dość ogólnikowe informacje o firmie, zarejestrowanej notabene poza Polską. Co jeszcze ciekawsze, mimo ewidentnego naśladownictwa (wprowadzanie konsumenta w błąd co do marki produktu), firma zapewne może próbować się wykpić, że jej nazwa różni się od pierwowzoru trzema znakami, a więc w tym minimalnym stopniu, jaki jest wymagany przy uznawaniu nazwy za odrębny znak towarowy…
Drogi Media Markecie, może jednak warto ruszyć do boju w obronie swoich klientów i własnej marki?
Tymczasem pozostaje nam, klientom, przestrzegać się wzajemnie przed tego rodzaju nieetycznymi praktykami – udostępniajmy i uświadamiajmy przyjaciół i bliskich, być może komuś z nich zaoszczędzimy w ten sposób kłopotów i straty pieniędzy!
Dodaj komentarz